Sypialnia Vondysów .

Ucker

- ale to nie było specialnie . - stwierdził - zdenerowałem się i tyle .

Dul

- Mimo wszystko .. wiedziałam , że nie spędzę nawet jednego dnia w Meksyku , bo będę musiała wracać . - westchnęła . - Powinniśmy pogadać .. - mruknęła .

Ucker

- no to mów ...

Dul

- Chodzi .. o nas . - westchnęła , patrząc na chłopaka . - Nie masz czasami wrażenia , że oddalamy się od siebie ? . Tak jakby ta miłość wygasła ..

Ucker

- mam ... - westchnął ... - już od dłuższego czasu .

Dul

- No właśnie .. od dłuższego czasu .. a ja nie mam pojęcia jak to wszystko naprawić , by było tak jak dawniej .. być może się tego naprawić nie da .. nie wiem . - westchnęła .

Ucker

- też nie mam pojęcia ... może faktycznie nie jest nam pisane byc razem ... - westchnął .

Dul

- Nie dość , że mamy przeciwko sobie nasze matki to i los . - mruknęła . - Masz jakiś pomysł ? . - spytała , patrząc na niego .

Ucker

- no jeśli już mnie nie kochasz i nie da się tego naprawic ... to nic innego jak rozwód mi chyba do głowy nie przychodzi . - westchnął .

Dul

- No tak .. to chyba jedyne , słuszne wyjście . - westchnęła . - Chyba że .. spróbujemy jeszcze raz jakoś to naprawić .. jak się nie uda to się rozwiedziemy ..

Ucker

- no dobrze ... - stwierdził - masz jakiś pomysł ?

Dul

- Normalnych ? .. Nie . - stwierdziła xd . - Nie chcę zostawiać dzieci .. ale może lepiej żebyśmy przez jakiś czas byli sami .. to chyba najlepsze wyjście ..

Ucker

- no dobra ... - uśmiechnał się lekko . - wydaje mi się że za bardzo skupiliśmy się na budowaniu rodziny ale głównie na dzieciach a zapomnieliśmy całkowicie o sobie . - westchnął .

Dul

- Rodzina stała się dla nas najważniejsza .. tak powinno być , ale nie możemy zapominać o sobie . Inaczej ta rodzina się rozpadnie . - westchnęła . - Zostaniemy tutaj .. ? .

Ucker

- możemy zostac ... - stwierdził - tyle ... że z całego apartamentu zostały 2/5 xd - stwierdził .