Sala nr.4

Ucker

- aaa ... - westchnął ponownie , leżąc tak jak poprzednio .

Dul

- I tak to bez sensu .. - westchnęła . - Taka miłość to nie miłość .. ty mi karzesz iść do Poncho , a ja Cię ciągle dołuje . - stwierdziła . - Kocham Cię .. ale mam już tego dość .. może chociaż psycholog Ci pomoże , bo ja nie potrafiłam ..

Ucker

- rozumiem ... Dulce ... życzę Ci z całego serca abyś sobie ułozyła życie . Zasługujesz na nie . Ze mną Ci to nie wyszło ... ale na pewno znajdziesz kogoś , kogo pokochasz jak nikogo innego na świecie ... wreszcie będziesz wszęśliwa - westchnął , zaś oczy mu się zaszkliły . Postanowił sobie , że płakac będzie ale dopiero po tym ja dziewczyna opuści szpital . - nie pomoże ... nie wiem co się ze mną stanie ... nie mam zielonego pojęcia . Karierą się nie chcę zajmowac , z dziewczynami też nie będe ... może polęcę pozwiedzac świat ... nie wiem ... - jęknął , ponownie się kładąc .

Dul

- Zdecydowanie łatwiej by mi było gdybyś to ty ze mną zerwał .. - westchnęła , patrząc na chłopaka . - Nie chcę tego .. ale robię to dla Ciebie .. może wreszcie kiedyś zrozumiesz . Dzięki karierze byś zapomniał , ale skoro nie chcesz nikt zmusić Cię nie może . - stwierdziła . - Obiecaj mi tylko , że nie będziesz chciał się więcej razy zabijać .. pokaż mojej i swojej matce , że jesteś inny .. nie taki jak myślą ..

Ucker

- Dulce ... nie ... zrobisz coś dla mnie ? ... wyjdź ... proszę - jęknął .

Dul

- Okej .. jak chcesz . - westchnęła , patrząc na chłopaka . Sama w sumie miała łzy w oczach . - Uważaj na siebie .. - dodała wychodząc z jego sali . Oparła się tylko o ścianę na korytarzu , po czym rozpłakała się .

Ucker

Ucker zaś sam się rozpłakał . Nie miał najmniejszego zamiaru na siebie uważac , wręcz przeciwnie . Postanowił , że pogada z tym psychologiem , po czym zrobi to co zwykle . Po jakimś tam czasie przyszła p.psycholog która zaczęła się o Uckera wszytsko wypytywac , chłopak jej grzecznie przytakiwał , opowiadał o sobie .

Dul

Dul również wiedziała , że chłopak zrobi to co zawsze . Może nie wiedziała .. po prostu to czuła . Nie miała zamiaru się stąd ruszać . Nadal płakała . Po jakimś czasie podeszła do niej jej matka i przytuliła dziewczynę . Słodką zaś coś napadło .. zaczęła na nią wrzeszczeć żeby w ogóle się do niej nie odzywała i żeby wreszcie dała jej spokój . Usiadła tylko pod tą ścianą , nadal płacząc . To było za dużo jak na Dulce .

Ucker

Po jakiejś godzinie p.psycholog wyszła , mówiąc lekarzom że chłopak jest ogólnie zdrowy . Zapisała mu jakieś leki , wychodząc ze szpitala . UCker zaś się rozpłakał , leżąc jak zawsze .

Dul

Dziewczyna zaś nadal płakała . Co innego zrobić w sumie mogła ? Najgorzej bolało ją to , że przez nią cierpi również i Ucker . Matka chciała jakoś Dulce uspokoić jednak ta jej nawet nie słuchała . Słodka zapomniała nawet , że jest w ciąży .. teraz to się dla niej nie liczyło nic .

Ucker

Nadal płakał. Po głowie chodziła mu tylko strategia śmierci . O niczym innym aktualnie nie myślał .

/ ja spadam ^^ . Bd około 21 - 21.30 ; ) . Bajjj ;***

Dul

Dziewczyna zaś podniosła się jakimś z cudem z tej podłogi . Sama się zaczęła zastanawiać czy w śmierci nie wyprzedzić przypadkiem chłopaka . Szkoda jej było tylko dziecka . W sumie to dopiero teraz o nim myśleć zaczęła . Otarła jako tako łzy , te jednak nadal spływały po jej policzkach . Wiedziała , że nie powinna , ale musiała .. poszła do chłopaka , zamykając za sobą drzwi . - Wiem .. wiem , że miałam Cię zostawić w świętym spokoju .. ale nie potrafię .. - jęknęła , już nawet nie ocierając łez . W sumie to sensu nie miało .

/ Okej xd . Baii ;***

Ucker

- rób co chcesz - jęknął , próbując powstrzymac płacz . Jednak itak na marnę .

Dul

Dulce nie miała pojęcia po co tutaj przyszła . Coś samo ją tutaj przyniosło . Nadal płakała , patrząc na chłopaka . - Zaraz sobie pójdę .. i nigdy więcej mnie już nie zobaczysz .. - jęknęła .

Ucker

- skoro tak mówisz - westchnął , nadal płacząc .