Salon

Ucker

- a po co Ci miałem mówić ? byłaś na spacerze z resztą ... nie chciałem Ci głowy zawracać ... - stwierdził , leżąc tak jak leżał dotychczas . Nie chciał się za bardzo ruszac , gdyż każdy ruch sprawiał mu nawet najmniejszy ból

Dul

- Ale ty jesteś uparty . - mruknęła do siebie . - Dzisiaj będziesz spał na kanapie ? .. W sumie .. lepsze to od płytek . - westchnęła , patrząc na chłopaka . - Gdybym wiedziała , że się źle czujesz wróciłabym wcześniej ..

Ucker

- będe spał w łazience ... mówie serio ... - westchnął , przymykając oczy - znowu zacząłem wymiotować , więc lepiej będzie jak się już tam prześpie ... - jęknął
- niepotrzebnie się martwisz ... choroba jak choroba ... wykańcza na tyle , ile może - stwierdził , łapiąc się za głowę

Dul

Słodka tylko westchnęła , kiwając główką . - Ucker .. nie mam pojęcia co z tobą zrobić . Jak znowu zaczniesz wymiotować to raczej pewne będzie , że się wykończysz . - stwierdziła . - Na moim miejscu też pewnie byś się o mnie martwił ..

Ucker

- spokojnie ... jeszcze żyje - westchnął , patrząc na dziewczynę

Dul

- Dobrze powiedziane , jeszcze . - mruknęła , głaskając go po policzku . - Powinnam Cię zabić za to , że mi nie powiedziałeś .. chociaż to też moja wina .. nie powinnam była wychodzić . - westchnęła . - Przynieść Ci coś ?

Ucker

- nie przesadzaj ... nie możesz być odemnie uzależniona ... równie dobrze mogła byś olać mnie i moją chorobę i iść się spotkać ze znajomymi , a ty itak wysiedziałas przy mnie długo ... to dla mnie dużo znaczy ... - uśmiechnął sie lekko , patrząc na nią

Dul

- Nie mogłabym Cię zostawić . Kocham Cię i chcę dla Ciebie jak najlepiej . - stwierdziła , uśmiechając się lekko . - Jutro będziesz miał tą operację , potem trochę pocierpisz , ale wreszcie kiedyś to się skończy . - westchnęła .

Ucker

- wiem ... przepraszam że czasami tego nie doceniam , ale poprostu jak za dużo sie dzieje to zawsze tak mam ... - westchnął
- taaa ... mam nadzieję że po tej drgiej operacji nie będe już wymiotował ...

Dul

- Musisz się lekarza spytać , mi mówili , że będziesz , ale wiesz jak ja słuchałam xd . - stwierdziła , uśmiechając się lekko . - Nie masz mnie za co przepraszać . Każdego mogło spotkać coś takiego ..

Ucker

- no tak ... ty i twoje słuchanie - usmiechnął się lekko - hym ... co do każdego nie był bym tego taki pewien - westchnął

Dul

- Wierz mi , że choroba może spotkać każdego .. - stwierdziła , patrząc na chłopaka . - A to , że dopadła właśnie Ciebie to przypadek .. los znowu wystawił nas na próbę ..

Ucker

- nie chcę wiedzieć ile jeszcze będziemy mieli tych prób - westchnął , patrząc na dziewczynę

Dul

- Znając nasze szczęście to pewnie przez całe życie . - stwierdziła , znowu się leciutko uśmiechając . - A teraz idziesz spać . - westchnęła , przykrywając chłopaka jakimś kocem .

Ucker

- tylko żeby to się nie odbiło ani na dzieciach , ani na tobie ... ja jakoś przeżyje ... - westchnął , patrząc na nią - dobra ... idę już idę - jeknął