Sypialnia Gościnna

Ucker

- też Cię kocham ... i co z tego ? nic ... - mruknął . - wiesz że i tak się to nie uda ? ...

Dul

- Być może .. ale zrobię wszystko żebyś już więcej nie próbował się zabijać . Kochamy się .. ale nic z tego nie mamy .. nie chcieliśmy się rozstawać .. przynajmniej ja nie chciałam . - westchnęła .

Ucker

- też nie chciałem . - przekręcił oczami - co zrobisz niby ? ... zapniesz mnie na smyczy ?

Dul

- Nie .. ze smyczy mógłbyś się uwolnić . - mruknęła , przekręcając oczami . - Zadzwoniłabym do jakiegoś lekarza , żeby Cię do łóżka przywiązał , tak żebyś się nawet ruszyć nie mógł . Okej .. może jestem wredna , ale robię to dla Ciebie .. kiedyś zrozumiesz . - stwierdziła .

Ucker

- jeśli byś tak zrobiła , dla mnie byś była martwa ... - warknął . Kładąc się .

Dul

- Być może .. ale jeśli to miałoby być jedyne wyjście , żeby powstrzymać Cię od kolejnych prób samobójczych .. nawet bym się nie zawahała . - mruknęła , siadając na kanapie . - Prześpij się lepiej .. .

Ucker

- nie chcę spac ... - westchnął .

/ spadam , bajj ;** ; ) .

Dul

- Rób co chcesz . - mruknęła , patrząc raz na chłopaka , a raz na ścianę . - Zmieniłeś się nie do poznania .. i cały czas mam wrażenie , że przeze mnie . - westchnęła .

/ Baii ;*** .

Ucker

- nie przez Ciebie ... ale uważaj jak chcesz ... - mruknął .

Dul

- Jeśli nie przeze mnie to przez co ? . - spytała , patrząc raz na chłopaka , a raz na ścianę . - Prześpij się .. lepiej się poczujesz . - westchnęła . - Uśpiłabym Cię jakoś , ale pewnie nie chcesz żebym w ogóle Cię dotykała .. dlatego uśnij sam . - mruknęła .

Ucker

- tak będzie lepiej ... później będe miał jeszcze jakieś nadzieje . - mruknął , zamykając oczy .

Dul

- Nie tylko ty je masz . - mruknęła , opierając głowę o oparcie kanapy . - Nie chciałam tego rozwodu . - westchnęła ..

Ucker

- a ja go pragnąłem wręcz nie ? ... - mruknął z ironią .

Dul

- Tego to ja nie wiem . - mruknęła . - Gdy się tak zachowujesz czasami wydaje mi się , że lepiej będzie przeryczeć kilka dni , niż znosić twoje fochy . Niedługo pewnie zaczniesz mnie wyzywać tak jak kiedyś .

Ucker

- spokojnie ... nie będziesz ich już znosic musiała nigdy więcej ... chciałaś rozwodu , to masz rozwód ... ja wyjeżdżam jak się tylko wykuruje ... będziesz już mogła robic co tylko chcesz . - warknął .