Sypialnia Uckera

Dul

W takim wypadku ja noszę swoje rzeczy. - stwierdziła. - Nie będziesz dźwigał moich butów. - mruknęła. - Jedziesz tam odpocząć i do końca wyzdrowieć, a nie .. - dodała. - I żadnych protestów.

Ucker

- Dul - mruknął - nic mi się naprawde nie stanie , jesli sb ponosze walizki ... - umiechnął się

Dul

Nie ma mowy. - powiedziała, siadając na łóżku. - Albo robimy po mojemu albo nie jedziemy w ogóle. - dodała, patrząc na niego. Dulce była uparta, trzeba przyznać.

Ucker

westchnął - dobra już dobra ... - mruknał niechętnie

Dul

Widzisz .. a jednak potrafimy się dogadać. - stwierdziła, uśmiechając się do niego. Dul zadzwoniła jeszcze, by zamówić bilety i resztę formalności. - Gotowe. - powiedziała, uśmiechając się lekko.

Ucker

- taaaa ... - mruknął ponownie - jutro , tak ?

Dul

Jutro w południe. - stwierdziła, uśmiechając się do niego. - Trzeba się wyspać .. nie znoszę rano wstawać. - dodała, podchodząc do okna.

Ucker

- no - westchnął - śpisz u mnie ? - uniósł brwi , patrząc na nią

Dul

Mogę, tyle, że nie mam się w co przebrać .. a tak raczej spać nie będę. - stwierdziła, odwracając się w jego stronę.

Ucker

- dam Ci jakąś koszulkę - wzruszył ramionami , nadal na nia patrząc

Dul

Może być. - stwierdziła, podchodząc do jego łóżka. Uśmiechnęła się do niego. - Przynieść ci coś .. a no tak .. nie zapomniałam o obiedzie . - dodała, patrząc na niego.

Ucker

- nie zapomniałaś ? - zapytał z nadzieją w głosie - a szkoda - mruknął xD

Dul

Jestem pamiętliwa. - stwierdziła z uśmiechem. Poszła po jakąś służącą, która po chwili przyniosła Uckerowi obiad. Dul tylko na niego popatrzyła, nic już nie mówiąc.

Ucker

- i ten ... ja mam to zjeśc , tak ? - popatrzył na obiad , a potem na dziewczynę

Dul

No .. raczej tak . - stwierdziła, patrząc na niego. - Dalej nie chcesz ? - spytała.