Dach

Ucker

- no cuż ... - warknął - a może ktoś po prostu podsłuchiwał , i chyba do końca nie dosłuchał ? - warknął , patrząc na ochroniarzy ktorym się głupio zrobiło
- i własnie dla tego w to się nie pakuj ... jestem już dla Ciebie nikim ... więc już Cię obchodzić nie powinieniem - popatrzył na nią , zaś potem uniósł głowe ku gorze xd

Dul

Znowu jesteś w błędzie. - stwierdziła, patrząc na niego. - Na pewno uda mi się coś załatwić. - dodała. Odeszła na bok i zaczęła rozmawiać, lub jak kto woli przekupywać jakiegoś policjanta xd.

Ucker

siadł na dachu , gapiąc się w niebo ... - cholera ... a trzeba było skoczyć ,a nie się cackać - warknał do siebie

Dul

Gdy Dulce udało się to co miało jej się udać podeszła do Uckera i uklęknęła obok niego, ludzie zaś zaczęli się zbierać. - Załatwione. - powiedziała, uśmiechając się do niego.

Ucker

- dzięki - mruknął , odwzajemniając uśmiech - nie zapłaciłem za sowją głupotę , chyba pierwszy raz w życiu - warknął , spuszczając głowę - po co to zrobiłaś ? mogłaś równie dobrze to olać i pójść sobie do domu - wzruszyl ramionami , patrząc na nią kątem oka

Dul

Mówiłam ci już, że jesteś dla mnie kimś naprawdę ważnym. - stwierdziła, uśmiechając się do niego. - Nie mogłam cię tak zostawić .. - dodała. - Dobrze, że nic nie zrobiłeś .. powiedz mi tak na serio .. chciałeś skoczyć z tego dachu ?

Ucker

- tak - kiwnął głową - byłbym do tego zdolny ... - wzruszył ramionami

Dul

Dul tylko się do niego uśmiechnęła, nic już nie mówiąc. Patrzyła tak na chłopaka, wstając z tej podłogi, którą wyłożony był dach. - Ucker .. chodźmy już do domu .. muszę cię przypilnować, żebyś tam nic nie zrobił .. - stwierdziła. To był tylko pretekst, ponieważ Dul chciała z nim być, ale postanowiła też przez jakiś czas mieć go na oku.

Ucker

- taaa ... - mruknął , wstając - musze sprzedać Wille , dużo to formalności - podrapał się po głowie , zastanawiając się ile czasu mu zajmie takieo wielkiego "dziadostwa" sprzedanie

Dul

Nie sprzedawaj jej jeszcze .. przemyśl to .. zostań w zespole .. - powiedziała, patrząc na niego. Chciała tego ..

Ucker

- nie wiem , wszytsko mi się we łbie pomieszało ,a sama wiesz że głupiego się nie uczyni mądrym - mruknął

Dul

Nie jesteś głupi .. tylko .. - ucięła, tutaj nie patrząc na niego. - .. zagubiony . - dodała. Szukała przez chwilę w głowie jakiegoś dobrego określenia. Uśmiechnęła się lekko, patrząc w bok.

Ucker

- za bardzo zagubiony - westchnął , patrząc przed siebie

Dul

Może za jakiś czas się wszystko wyjaśni. - stwierdziła. - Przepraszam za tamtą sytuację. Wiem, że to robiłam wiele razy, ale .. należy ci się to. - dodała.

Ucker

- nie przepraszaj - uśmiechnął się lekko - nie warto - wzruszył ramionami - dobra ... to ty ten ... idziesz ze mną ? - popatrzył na nia , unosząc brwi