Opuszczone garaże

Victor

Victor przyszedł tu z Dulce wpuszczając ją tutaj a sam dokładnie zamkną jeden z garaży

Dul

Dul zaczęła wrzeszczeć z całej siły. - Ty idioto ! Wypuść mnie stąd ! Tutaj są szczury ! - Dul nie znosiła, gdy ktoś ją gdzieś zamykał bez jej pozwolenia. W dodatku bała się szczurów.

Victor

Trudno - zaśmiał się - Ale ułożyłem z Alexem nowy plan - dodał z wrednym uśmeichem

Dul

Nie obchodzi mnie to. - stwierdziła i popatrzyła na niego. Podeszła do drzwi i zaczęła się z nimi szarpać.

Victor

A on złapał ją i przyciągną do siebie - zabawimy się dzisiaj - powiedział z uśmiechem

Dul

Nie ma mowy. - powiedziała, próbując się jakoś wyrwać. Nie miała zamiaru stać i nic nie robić.

Victor

Victor przywalił jej z całej siły. Nie miał zamiaru się z nią cackac - Założysz się? - powiedział i przygwoździł ją do kolumny delikatnie całując i trzymając tak by nie mogła wykonać żadnego ruchu.

Dul

Dul więc nie miała wyjścia jak stać bez ruchu. Próbowała się jednak dalej wyrywać, chociaż już jeden policzek miała czerwony. Nie chciała płakać, choć łzy same cisnęły jej się do oczu.

Victor

Stój spokojnie - powiedział do niej i znowu jej przywalił. On w przeciwieństwie do Alexa nei miał skrupułów.

Dul

Nie chcę. - powiedziała i popatrzyła na niego. Po policzku zaczęły spływać jej łzy. Nie wytrzymała, bała się i to cholernie. Dalej się wyrywała, odtrącając chłopaka od siebie.

Victor

Victor mocniej przycisną ją do ściany przy tym uderzając ją kilkakrotnie. Zaczą ją całować bardziej namiętnie.

Dul

Dul już nie protestowała, przynajmniej na razie. Po jej policzku dalej spływały łzy. Teraz bolało ją już dosłownie wszystko. Nie dość, że całą twarz miała już czerwoną to chłopak nabił jej też siniaki na plecach, przygwożdżając ją do kolumny.

Victor

No i to mi się podoba - powiedział znowu ją całując po chwili jednak oddalił się od niej patrząc na nią. Zastanawiał się nad czymś

Dul

Dul otarła łzy, dalej opierając się plecami o ścianę. Czuła, że nogi się pod nią załamują. Nie interesowały ją już szczury. Popatrzyła tylko na chłopaka.