Pokój nr.234

Ucker

- mozliwe ... a ty ... nie spałaś w ogóle ? .

Dul

- Nie chcę mi się .. - stwierdziła , uśmiechając się lekko . - Odeśpię to w dzień .. albo kiedyś tam xd .

Ucker

westchnął , siadając ... - jak się czujesz ?

Dul

- Ja ? W porządku .. - stwierdziła , patrząc na niego . - A ty ? - spytała .

Ucker

- nie najlepiej ... - westchnął ... - co robiłaś ... do teraz ? ... - spytał

Dul

- Siedziałam przy tobie .. - stwierdziła , znowu się lekko uśmiechając . - Dlaczego tak w ogóle płakałeś ? - spytała , patrząc raz na niego , a raz na ścianę .

Ucker

- za dużo stresu , nerwów ... czasami jestem za wrażliwy i za bardzo sobą ... - westchnął

Dul

- Mnie też to powoli zaczyna przerastać .. - westchnęła . - Nie sądziłam , że to wszystkie będzie aż takie trudne .. nie możemy nawet jednego dnia , w spokoju , się sobą nacieszyć .. - stwierdziła .

Ucker

- też już mam dośc ... najgorsze , że nie wiem co my takiego zrobiliśmy że cały czas dostajemy w kośc .

Dul

- Też nie mam pojęcia co i komu zawiniliśmy .. - stwierdziła . - Najwyraźniej tak musi być .. gdziekolwiek nie pojedziemy , tam wszędzie mamy kłopoty .. - westchnęła .

Ucker

- i to jest okropne ... jesteśmy ze sobą nie jest najlepiej , nie jesteśmy ze sobą ... jeszcze gorzej ...

Dul

- Nie wiadomo jak by było lepiej .. - stwierdziła . - Gdybyśmy się rozstali .. cierpielibyśmy jeszcze bardziej .. sama już nie wiem .. pogubiłam się w tym wszystkim .. - westchnęła .

Ucker

- chcesz się rozstac ?

Dul

- Tego nie powiedziałam .. - stwierdziła , patrząc na niego . - Nie uważasz , że tak byłoby lepiej ? Pocierpielibyśmy jakiś czas .. ale ułożyłbyś sobie życie , na nowo .. - westchnęła , kładąc rękę na policzku chłopaka .

Ucker

Uckera wgięło . Cuż ... zrozumiał to jednoznacznie - jutro podpiszę papiery rozwodowę - jęknął - dobrej nocy - westchnął , po czym wybiegł z pokoju .