Dzielnice nędzy

Dul · Wysłany: Wto 19:38, 09 Mar 2010 Temat postu:

Dulce zaś szła za chłopakiem . - Pewnie gdybym wiedziała , że tutaj będziesz siedziałabym w domu . - stwierdziła . - Służba mnie pilnuje . - westchnęła .

Poncho · Wysłany: Wto 19:40, 09 Mar 2010 Temat postu:

Czyli nie odpowiada Ci moje towarzystwo? Nie musisz iść ze mną dam sobie radę - Poncho od rozmowy z Dul stał się jakiś dziwny, inny, nie do poznania

Dul · Wysłany: Wto 19:42, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Wcale tak nie powiedziałam . - stwierdziła , nadal za nim idąc . - Sam wczoraj powiedziałeś , że lepiej żebyśmy się nie spotykali . Tak byłoby łatwiej i dla Ciebie i dla mnie ..

Poncho · Wysłany: Wto 19:44, 09 Mar 2010 Temat postu:

Ale obaj to wiemy, że to niemożliwe nie ma co się czarować - Poncho spoważniał

Dul · Wysłany: Wto 19:48, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Poncho to naprawdę nie moja wina , że spotykamy się wtedy kiedy nie powinniśmy . Gdybym wiedziała , że to tak się skończy , pewnie nie powiedziałabym Ci o dziecku .. chociaż .. i tak byś zauważył . - mruknęła . - Jeśli nie chcesz żebym z tobą szła to nie pójdę , proste . - stwierdziła , przekręcając oczami . Odwróciła się i zaczęła powoli iść w przeciwną stronę niż Poncho .

Poncho · Wysłany: Wto 19:51, 09 Mar 2010 Temat postu:

Poncho wchycił ją za ramię i podciągnął ją do siebie. Nie mieszjmy naszych spraw z osobami które są ubogie i potrzebują miłości bliźniego swego. Chyba, że nie obchodzi Cie ich los - dodał tylko

Dul · Wysłany: Wto 19:54, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Obchodzi mnie ich los , dlatego też chcę im pomóc , ale jeśli ma to tobie przeszkadzać , przekaże im pieniądze przez fundacje . - stwierdziła , patrząc chłopakowi prosto w oczy . Cóż .. stała dość blisko niego ..

Poncho · Wysłany: Wto 19:56, 09 Mar 2010 Temat postu:

Poncho stał tak blisko, że chciał ją pocałować. Tuż przed dotknięciem się ust wycofał się i poszedł w stronę wioski

Dul · Wysłany: Wto 19:58, 09 Mar 2010 Temat postu:

Dulce zaś sama nie miała pojęcia co zrobić . Stała tak jeszcze przez chwilę , po czym poszła za Poncho . Jakimś cudem go odnalazła . Znowu zaczęła iść obok niego .

Poncho · Wysłany: Wto 20:01, 09 Mar 2010 Temat postu:

Poncho dotarł do wioski a tam wszyscy się zebrali i czekali na niego. Przedstawił Dul jako....pomocniczkę w zebraniu żywności i ubrań. Poncho dał w kopercie dużą ilość pieniedzy. Po czym rozmawiał z organizatorką tej mini fundacji

Dul · Wysłany: Wto 20:04, 09 Mar 2010 Temat postu:

Dulce tylko obserwowała co robił Poncho . Stała tak obok niego , milcząc . Przeraził ją widok głodujących dzieci . Los Angeles to nie Meksyk czy Afryka , ale i tak było tam dużo biedniejszych osób .

Poncho · Wysłany: Wto 20:12, 09 Mar 2010 Temat postu:

Osoba która zorganizowała tą zbiórkę podziekowała Poncho i Dul za zbiórkę. Powiedziala, że maja sobie usiąźć gdyz dzieci w zamian wykonają teatrzyk

Dul · Wysłany: Wto 20:14, 09 Mar 2010 Temat postu:

Dulce popatrzyła na Poncho , po czym przeniosła wzrok na jakieś drzewo . - Powinnam już iść .. - westchnęła . - Nie chcę Ci więcej przeszkadzać ..

Poncho · Wysłany: Wto 20:18, 09 Mar 2010 Temat postu:

Nie przeszkadzasz, jeśli nie chcesz wysłuchac dzieci to nie - Poncho spojrzał na Dul ilekko sie usmiechnał. Wiec jak zostajezs?

Dul · Wysłany: Wto 20:20, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Zostanę .. tylko muszę coś przełożyć .. Daj mi chwilę . - westchnęła . Wyciągnęła komórkę , po czym zadzwoniła do jednego z jej lekarzy . Przełożyła wizytę na jutro , po czym schowała telefon . - Teraz mogę zostać . - stwierdziła .