Stary dom

Victor

A on jeszcze mocniej przycisną ją do ściany.

Dul

Dul po tym nabiła sobie kilka siniaków. Od tej pory stała spokojnie, nawet się nie wyrywając. Uspokoiło ją to.

Victor

No na reszcie - powiedział trzymając ją dalej - Wypuszczę Cie z tąd, ale zaraz, nic ci nie zrobie - dodał

Dul

Dul odwróciła głowę w bok, próbując odsunąć się od tej ściany. Nie miała zamiaru z nim dyskutować.

Victor

Victor puścił ją usadawiając na jakimś krześle. Sam chidził sobie w te i wefte.

Dul

Dul popatrzyła na niego i sama usiadła w kącie jakiejś ściany. - Mogę już iść ? - spytała.

Victor

Wypuszczę Cie, ale jeszcze nie teraz - powiedział do niej i daej chodził

Dul

Ale mi się tutaj nudzi. - stwierdziła i popatrzyła na niego. Sama wstała i zaczęła bez słowa chodzić po pokoju.

Victor

Do Victora zadzwonił telefon. Gdy skończył gadać szybko wyjrzał przez okno i zaczą zbierać swoje rzeczy.

Dul

Dul popatrzyła na niego. - O co chodzi tym razem ? - spytała i sama podeszła do okna.

Victor

Zaraz będą tu gliny - powiedział - Szef nas wykiwał - dodał - ty tu zostajesz i ani słowa bo może stać Ci się krzywda - stwierdził

Dul

Nie chcę tutaj zostać. - stwierdziła i podeszła do drzwi. - Więc idziemy już ? - spytała, patrząc na niego.

Victor

Odepchnął ją od drzwi celując w nią odbezpieczonym pistoletem - Ja idę - powiedział - Ty czekasz na gliny - dodał

Dul

Nie chcę. - powiedziała, tupiąc nogą. Dul czasami zachowywała się dziecinnie. - Jeśli będę na nich czekać to powiem im kto mnie porwał. - dodała.

Victor

Jak powiesz pożałujesz - powiedział celując w nią - nie dożyjesz jutra - dodał