Fontanna

Dul

- Ten w NY jest nowy .. nawet go na oczy nie widziałeś .. chyba , że wolisz mieszkać z matką .. ale już się wtrącać raczej nie będę . - westchnęła . - Tutaj masz papiery rozwodowe .. - mruknęła , podając chłopakowi jakąś tam teczkę z tymi papierami . - Szkoda .. że tak się to skończyło .. - stwierdziła , próbując powstrzymać łzy .

Ucker

- żałujesz ? - zaśmiał się - mogłaś od początku mi powiedziec że poza koleżeństwem nic do mnie nie czujesz ... chociaż ... ludźmi się fajnie chyba bawi ? - wzruszył ramionami , biorąc te papiery .

Dul

- Nigdy się tobą nie bawiłam .. i nigdy nie zamierzałam . - stwierdziła . - Kochałam Cię .. mimo iż tyle razy prócz siebie krzywdziłeś też i rodzinę .. - mruknęła . - Nie będę się powtarzać , że Cię nadal kocham , bo i tak nie uwierzysz . Bądź lepiej z Anahi .. mimo iż ciągle powtarzałeś , że to tylko przyjaciółka .. między wami zawsze coś było .. dlatego nie wiem , po co robiłam sobie jakiekolwiek nadzieje .. - westchnęła .

Ucker

- tak było ... przyjaźń ... chyba nie nadążasz ... Anahi ma faceta ... to że się ubiera jak się ubiera , nie oznacza że zdradza partnera ... i w tej chwili jej nie bronie ... - mruknął .
- nadzieje ? ... nadzieje to robiłem sobie ja , że kiedyś będzie normalnie .

/ z.w xD .

Dul

- Nie interesuje mnie czy z kimś się spotyka , czy też nie . - mruknęła . - Nie .. to ja robiłam sobie nadzieję i jak zwykle się zawiodłam .. tyle , że nie na tobie , a na sobie . - stwierdziła . - Zawsze los był przeciwko nam .. wyjedź do tego Nowego Jorku .. ja też tutaj nie zostanę .. jak to określiłeś .. za dużo wspomnień ..

/ Okej xd .

Ucker

- jaką nadzieję ... ty to sobie robiłaś nadzieję ... tyle że z Poncho związane - mruknął .

Dul

- Nie .. chciałam być z tobą , a nie z Poncho .. - stwierdziła , zaś po policzku popłynęło jej kilka łez . - Ale to już nie ważne .. to wszystko skończone .. - mruknęła , ocierając łzy . Po chwili zaś zadzwonił dziewczyny telefon , więc mimo wszystko odebrała .

Ucker

- skoro tak mówisz ... wszytsko skończone ... - westchnął , powtarzając po niej .

Dul

Dziewczyna już tego nie słyszała . Gdy skończyła popatrzyła na Uckera , przez dłuższą chwilę nic nie mówiąc . - Ucker .. teraz raczej tego nie dokończymy .. z małym jest coś nie tak .. - jęknęła , ocierając kolejne łezki . - Pewnie nie chcesz ze mną jechać do domu ..

Ucker

- jak to coś nie tak ? ... - wytrzeszczył oczy , wstając błyskawicznie ... - jasne że jade ... jest moim synem czy tego chcesz czy nie ... - westchnął .

Dul

- Dobrze wiesz , że nie chciałabym nikogo innego na ojca swojego dziecka .. - mruknęła , kiwając lekko główką , po czym pojechali do willi Vondysów xd .