Opuszczone miejsce

David

Nie ma sprawy - powiedział - Nie tylko ty czasem masz złe dni - dodał spoglądając na nią.

Dul

Dulce rzuciła komórką do tej wody, wyklinając samą siebie . To kolejny telefon który zniszczyła . - Jaka ja jesteś głupia . - jęknęła , wstając z kamienia . Kopnęła jakiś , z całej siły . Ofc taki , który nic by jej nie zrobił .

David

- David popatrzył na nią - Coś się stało? -zapytał powstrzymując ją od kopnięcia kolejnego kamienia by sobie czegoś nie zrobiła.

Dul

Nie mogę ci teraz powiedzieć .. dzięki za wszystko. - stwierdziła, pocałowała chłopaka w policzek i poszła stąd najszybciej jak tylko potrafiła.

David

David popatrzył za nią po czym sam poszedł

Ucker

Ucker przyszedł tutaj , to było chyba jedyne miejsce w ktorym ludzie na niego nie patrzyli jak na wariata . A że ten miał dość , postanowił pobyć gdzieś , gdzie go nikt nie powinien znaleźć ... Siadł sobie na ziemi , patrząc przed siebie

Dul

A że teraz i Dul miała doła to też tutaj przyszła. xd Domyślała się czego dowie się od Victora, dlatego też wolała go o to nie pytać. Chciała być sama, ale los chciał, że zauważyła Uckera. A jego też teraz próbowała unikać xd. Sama nie wiedziała czy podejść do niego czy udawać, że go nie widzi.

Ucker

No cuż ... a ten siedział nadal , nie rozglądając się w żadną stronę . Patrzył tylko przed siebie , ale itak czuł się dziwnie , i miał minę jak by przynajmniej mu kogoś bliskiego zabito ...

Dul

Dulce uznała, że skoro chłopak jej nie widział tym lepiej dla niej. Odwróciła się i zaczęła się stąd oddalać. Mogłaby teraz rozmawiać z prawie każdym, ale nie z Uckerem.

Ucker

odwrócił się i zauwarzył Dulce xd - Dul ? - popatrzył na nią , wstając

Dul

Ona również się odwróciła, gdy tylko usłyszała swoje imię. - Śpieszę się .. - powiedziała tylko. Nie była pewna do końca co się stało więc wolała mu o tym nie wspominać.

Ucker

Dziwnie się poczuł , ale wolał jej nie zatrzymywać , spuścił tylko głowę , odwracając się w inną stronę - a okej , narazie - kiwnął głowa , ponownie siadając , gapiąc w jakieś drzewo

Dul

Dul też się jakoś dziwnie zrobiło, że tak go potraktowała. Sama jednak najlepszego humoru nie miała więc nie dziwne, że tak się zachowywała. Przez dłuższą chwilę stała tak w jednym miejscu, aż wreszcie się odwróciła i zaczęła bardzo powoli iść do przodu.

Ucker

a Ucker sobie tak siedział w ciszy ... aż w końu przerwał cisze telefon.Dzwonił Pedro ... zaczął się na niego wydzierać , o te ostatnie akcje ... Ucker również nie ukrywał zbulwersowania , i też uniósł ton głosu ... Pedro się zdenerwował i go wywalił z RBD , pytając się go jak na złosć czy ma jakiegoś szóstego kantydata do zespołu , bo ten co go wywalił byl kiepski ... Ucker się wku**ił wieć jeb*ął z całej siły telefonem w jakiś drzewo , ze się rozpierdzielił na kilkanaście małych kawałeczków

Dul

Dul usłyszała jakiś hałas więc postanowiła się wrócić. Podeszła bliżej chłopaka, patrząc na niego. - Ucker .. co się stało ? - spytała, zerkając raz na rozwalony telefon, raz na chłopaka.