Ścieżka

Dul

- Będziesz chory .. o ile już nie jesteś .. - westchnęła , patrząc na niego . Przechodzący ludzie zaś się dziewczynie dziwić zaczęli , że się z jakimś bezdomnym zadaje .. xd . - Mimo tego , co się stało , chcę dla Ciebie jak najlepiej .. proszę .. załóż to .. - poprosiła .

Ucker

- Dulce ... zostaw mnie ... daj ją komuś innemu . - jęknął . Po chwili zaś przechodził Memuch , który wybuchnął śmiechem widząc Uckera w takim stanie . Ucker zaś nic nie odpowiedział . Niby co ... dla niego to była już normalka , że wszyscy się z niego śmieją ...

Dul

Dziewczyna warknęła tylko coś do Memucha , a że ten zarobić nie chciał , więc szybko zwiał . xd . - Chcę ją dać tobie .. a nie komuś innemu .. - stwierdziła , odkrywając trochę chłopaka . - Wiem , że nie chcesz mnie widzieć .. ale martwię się o Ciebie , mimo iż nie powinnam .. - westchnęła , odruchowo kładąc rączkę na czole chłopaka . - Jesteś chory .. mówiłam .. - westchnęła ponownie .. .

Ucker

- nie przejmuj się mną ... tak ... ale to już od jakiegoś czasu ... wracaj do siebie ... - westchnął , przytulając się w pewien sposób do drzewa .

Dul

- Nigdzie nie pójdę .. a jeśli pójdę to ty ze mną .. nie zostawię Cię .. - westchnęła . - Pewnie nie wiesz .. ale dzisiaj Wigilia jest .. nie powinieneś jej spędzić przy drzewie .. - stwierdziła , leciutko chłopaka po główce głaszcząc . Aż się dziewczynie coś w serduszku robiło , gdy chłopaka w takim stanie widziała ..

Ucker

- Wigilia ? ... a ... Wigilia ... - wryło go trochę . No tak ... nigdy w sumie świąt nie spędzał tak , jak chciał . I kiedy miał nadzieję że będzie fajnie , to marzenia się spieprzyły . - nie zawracaj sobie głowy ... skoro tydzień tutaj jestem , to i Wigilia mi nie straszna ... - stwierdził , kiwając głową .

Dul

- Tak .. Wigilia .. - westchnęła , patrząc na niego jak na obrazek . - Ko ... - ucięła . Musiała się powstrzymywać przed mówieniem na Uckera kochanie bądź kotek . - Posłuchaj .. nie zostawię Cię tutaj , choćbyś nie wiadomo jak prosił . - Nie możesz spędzać takiego święta w parku .. proszę .. wytrzeźwiejesz pierwszy raz od tygodnia , wykąpiesz się .. uspokoisz .. no a przede wszystkim wyleczysz .. nie chcę żebyś jeszcze bardziej zachorował .. - stwierdziła .

Ucker

- Dulce nie ... nie chcę ... nie chcę widziec łóżka,ciepłego domu ... później się nie przyzwyczaje ... tak ... tak mi jest dobrze ... siedze tutaj od tygodnia,a ludzie twierdzą że to drzewo to móuj dom ... więc tak jak mówiąc tak i jest ... to drzewo to mój dom ... - jęknał , po czym się połozył zasypiając sobie .

Dul

- Nie ma mowy .. nie zostawię Cię tutaj .. - jęknęła , biorąc chłopaka za rękę . - Ucker .. proszę Cię .. daj sobie pomóc .. jest zimno .. mega zimno , a ty siedzisz tutaj tylko w tym garniturze .. jesteś chory .. powinieneś wreszcie odpocząć .. - westchnęła , ciągnąc leciutko chłopaka za tą rękę . - Potem nie musisz przecież wracać do parku .. masz swoją willę .. a ja o dużo Cię nie proszę . Chcę tylko żebyś dał sobie pomóc i spędził Wigilię z osobą która Cię kochała , kocha i będzie kochać całym sercem .. - westchnęła , zaś po policzku ponownie kilka łez jej spłynęło .. .

Ucker

- Dulce nie ! - wrzasnął , płacząc po czym wyrwał tą rękę ... - nie zasługuję na Ciebie , nie zasługuje na święta , nie zasługuje na ciepły dom z rodzinnym klimatem , nie zasługuję i zrozum to wreszcie że zostanę tutaj sam , ze sobą , ze swoimi marzeniami bo tylko one mi zostały ... - jęknął , owijając się tym kocem .

Dul

- Możesz nie chcieć tego słuchać , ale i tak Cię będę kochać , nawet jeśli tego nie będziesz chciał .. - mruknęła , ocierając te łzy . - Ciii .. już dobrze .. uspokój się .. - westchnęła , głaszcząc go leciutko po główce . - Zasługujesz na wszystko co najlepsze .. na dom , na święta i na rodzinę .. - dodała , patrząc na niego , jak na obrazek .

Ucker

- idź już ... wesołych świąt ... - westchnął , zasypiając . Chłopak już sam stracił rachubę czasu . Nie wiedział kiedy południe,ranek czy też wieczór . Cały czas robił to samo . Leżał,siedział,pił,płakał,był wyśmiewany ... więc już się biedak pogubił .

Dul

- Nigdzie nie pójdę .. - westchnęła , szturchając go . - Ucker .. błagam Cię .. - jęknęła , patrząc na niego . Dziewczyna za wszelką cenę chłopakowi pomóc chciała . Wiedziała , że się załamał , ale i jej łatwo nie było .. .

Ucker

Ucker zaś wygrzebał z kieszeni jakieś pieniądze . Jakoś duużo tego nie było , ale mało też nie . - kup ode mnie coś dzieciom ... - włożył jej pieniądze do kieszeni .

Dul

- Nie chcesz ich zobaczyć ? .. Nie stęskniłeś się za małym ? .. - spytała , ponownie biorąc chłopaka za rękę . - Proszę Cię .. Ucker .. nie musisz mnie oglądać , jeśli nie będziesz chciał , ale przynajmniej spędź tą Wigilię w ciepłym miejscu .. tutaj zamarzniesz .. - westchnęła , patrząc na niego jak na obrazek .