Kamienie

Dul

To przez ciebie tak kłóciłam się z Any, dlatego też postanowiłam zrezygnować. - stwierdziła. Popatrzyła na niego, a potem na Uckera. Czuła się jakby była między młotem, a kowadłem. Kiwnęła tylko głową. Kochała Uckera, ale i Poncho chyba też. xd

Ucker

westchnął wstając - e ... wy chyba chcecie pogadać na osobności ... - mruknął , patrząc to na Dulce to na Poncho

Poncho

myślałem, że jeszcze coś... -przerwał. Życzę powodzenia choć przyznam, że nie jestem zadowolony z tej sytuacji - dodał

Dul

Ucker .. nie musisz nas zostawiać. To sytuacja, w której wszyscy powinniśmy uczestniczyć. - mruknęła. - Poncho, nie rozumiem cię .. Any ci się podoba, a ty jej .. niby dlaczego nie jesteś zadowolony, z tego, że jestem z Uckerem ? - spytała.

Ucker

Ucker sam nie wiedział co ma mówić , w sumie dziwna to dla niego była sytuacja , ale stał , patrząc to na Poncho to na Dulce

Poncho

Any mnie kocha, ona kocha Cesca. A widzę, że Ty mnie też nie kochasz. Oczywiscie ze mi sie nie podoba ze jestes z Uckerem i dobrze o tym wiesz -powiedział wskazujac palcem na nia

Dul

Dul zamotała się w tym wszystkim. Nie odpowiedziała mu na pytanie, czy go kocha. Nie umiała kłamać mu w żywe oczy, po za tym przy Uckerze. - Nie mam bladego pojęcia dlaczego ci się to nie podoba. - stwierdziła. Ona myślała, że Poncho zapomniał o niej dawno temu. Odwróciła się w kierunku Uckera, a potem znowu przeniosła wzrok na Poncho.

Poncho

Jak kto nie rozumiesz? Powiem tak nie zapomniałem o Ciebie, i o tamtych chwilach - powiedział do niej

Dul

Dulce zamurowało. Nie wiedziała co powiedzieć jemu, albo jak wytłumaczyć to Uckerowi. Najnormalniej w świecie milczała, tym razem patrząc na morze, nie na chłopaków.

Ucker

No cuż ... Ucker nadal stał , zaciskając tylko pięści ...

Poncho

Dul o Tobie nie da sie zapomnieć - dodał. Spojrzał tylko na Uckera i jego reakcje

Dul

Dulce najpierw popatrzyła na Uckera, a potem na Poncho. Przenosiła tak wzrok z jednego na drugiego jakieś kilkanaście razy. Nadal milczała.

Poncho

Dul odjeło Ci głos czy jak - spytał

Ucker

- dobra , może będe debilem ... ale cuż , trudno się mówi ... Chcę abyś Dulce była szczęśliwa nie zależnie od tego czy będziesz ze mną , czy z Poncho ... kocham Cię i liczy się dla mnie twoje szczęście , więc ... możesz być z Poncho , dla twojego szczęścia zrezygnuje ... dzięki za wszytskie spędzone chwile razem - powiedział niechętnie , chyba nawet z wielkim bólem , uśmiechnął się lekko , niechętnie ... ale co miał zrobić ... odwrócił się na pięcie i zaczął spacerować

Dul

Tak jakby. - stwierdziła, patrząc przed siebie. - Ty .. przecież .. nie .. kochasz Any .. nie mnie. - powiedziała, jakby próbowała to sobie i jemu wmówić. Obejrzała się za Uckerem. Obu kochała .. i to prawie identyczną miłością ..