Kamienie

Poncho

Wspominałaś o uckeru...a niechciałem Cię ranic, nie chciałem zostawiac przy murze, nie chciałem tracić nadzieje, wciąż wierzyłem,że mnie naprawde kochasz, nie chciałem sie rozczarować, gdybym sie dowiedział ze ty mnie nie kochasz - dodał ze smutkiem, zamyśleniem i łzami w oczach

Dul

Kochałam cię przez cały czas .. po tamtej kłótni z Any i z tobą nie wytrzymałam .. myślałam, że to ją kochasz i dlatego postanowiłam odsunąć się na bok .. obiecałam to Any .. potem pojawił się Ucker i samo jakoś wyszło, że się w nim zakochałam. - dodała. Dulce również miała łezki w oczach. Przerastała ją ta sytuacja.

Poncho

Zakochałaś sie w nim... - Poncho zaczął rozumiec ze nie ma u niej szans. Kochałaś mnie, a kochasz mnie dalej? - Poncho nie wytrzymał już i uklekł na piasku pprzy kamieniu zasłaniajac twarz reka

Dul

Dul sama nie wytrzymała, popatrzyła na Poncho, po czym po jej policzkach zaczęły płynąć łzy. - Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale kocham i jego i ciebie. - powiedziała, ocierając wciąż spływające łezki.

Poncho

Poncho nie wydusił z siebie nic, nie potrafił nie mógł.

Dul

Dulce również przez dłuższy czas nie potrafiła nic powiedzieć. Patrzyła tylko na Poncho, po chwili jednak przerzuciła wzrok na morze. Było jej ciężko. Cholernie ciężko. - Poncho .. a nie mógłbyś .. pokochać innej dziewczyny ? - spytała, co jakiś czas przerywając.

Poncho

Co? pokochać innej dziewczyny? Nikogo nie kocham tak jak Ciebie - z trudem to powiedział

Dul

Dulce popatrzyła na niego, po czym szybko odwróciła wzrok w drugą stronę. Wzięła na ręce psa Poncho i znowu zaczęła go głaskać. Uspokajało ją to. Ona sama nie wiedziała z kim ma być. Z Uckerem kłócili się o głupoty, a Poncho jeszcze niedawno, może jakiś rok temu ją zranił, przez co cierpiała.

Poncho

Poncho nie wiedział co ma zrobić, czy sie ma schować, czy wogóle ma cokolwiek powiedzieć do Dul. Jedno było pewne Poncho zawsze kochał Dul, i dlatego tu jest w Los A

Dul

Nie potrafię wybierać między tobą, a Uckerem. Najprawdopodobniej nie będę z żadnym z was. - powiedziała cicho, a łzy znowu spłynęły jej po policzkach. Nie chciała tego. Chciała wreszcie się zdecydować, ale najnormalniej w świecie nie potrafiła.

Poncho

Poncho podszedł do Dul i wtulił ją w siebie. Wypłacz wszsytko i wyrzuc co Ci lezy na sumieniu. Pogłaskał ją po głowie, płacząc

Dul

Ona nawet nie protestowała. Wtuliła się w niego, najmocniej jak tylko potrafiła i rozpłakała się. To było dla niej za dużo .. stanowczo za dużo.

Poncho

Poncho wiedział już dobrze ze w takich chwilach tylko tego pragnie Dul. Głaskał ją cały czas. Wyrzuć cały ciezar - dodał

Dul

Dul nadal się w niego wtulała, przez cały czas płacząc. Nie mogła nic powiedzieć. Postawiono ją pod ścianą, a ona musiała zdecydować, chociaż wiedziała, że któregoś chłopaka będzie musiała odtrącić.

Poncho

już wszystko ok, spróbuj sie juz uspokoić pokłaskał ja po ramieniu tuląc ja cały czas