Murawa

Cesc

Cesc wziął ją na ręce i zaniósł do auta. Wcześniej zachaczyli o szatnie by Any się przebrała i zabrał ją do swojego apartamentu.

Cesc

Cesc przyszedł tutaj i zaczął kopać piłkę, przy okazji czekając na Any.

Anahi

Any przyszła tutaj z daleka już widziała Cesca.

Cesc

On zaś dalej odbijał tą piłkę, nie widząc Any. Stał do niej tyłem więc nie miał prawa jej zauważyć.

Anahi

Any podeszła do niego - Już jestem - powiedziała patrząc na niego

Cesc

Więc o czym chciałaś ze mną gadać ? - spytał, odwracając się w jej stronę. Popatrzył na nią, po czym przerzucił wzrok na piłkę.

Anahi

Any popatrzyła na niego - Ok śnił mi się Poncho w dość nietypowej sytuacji - powiedziała - Ale czy to ma znaczenie jeśli chcę być z tobą? - zapytała

Cesc

Cesc popatrzył na nią, po czym dość długą chwilę nic nie mówił. Nie wiedział co. - Gdybyś go nie kochała to by ci się nie śnił. Mnie jakoś moje byłe się nie śnią. - mruknął. - Kocham cię, ale nie chcę być tym drugim. - dodał.

Anahi

Pomyśl - powiedziała - Gdybym go kochała całowałabym się z tobą? - zapytała i ściągnęła swoje butu bo zaczęły wbijać jej się w murawę. Musiała stać potem na palcach by być trochę wyższa.

Cesc

Nie wiem. Nie mam pojęcia .. ty mi to powiedz. - stwierdził, patrząc na Any. - Ja cię kocham i oczekuje szczerości. - dodał.

Anahi

Przecież cały czas próbuję Ci to wytłumaczyć - powiedziała i popatrzyła na niego - Z resztą nie ważne - dodała po czym zaczęła kierować się do wyjścia

Cesc

Any .. zaczekaj. - powiedział i dogonił ją. Złapał ją za rękę, przyciągając do siebie. - Przepraszam .. naprawdę mi na tobie zależy. - dodał.

Anahi

Cesc ja już się pogubiłam - powiedziała - Nie wiem co do każdego z was czuje - dodała patrząc w bok

Cesc

Mam ci dać czas czy co ? Nie rozumiem .. - stwierdził, patrząc na nią. - Czy tamten chłopak w ogóle czuje coś do ciebie ? - spytał.

Anahi

Nie wiem - powiedziała kręcąc głową i odsunęła się od niego - Nie wiem - powtórzyła