Salon

Dul

Dulce jakimś cudem przytargała tutaj Poncho i położyła go na kanapie. - A teraz idziesz spać. - dodała. Nie chciała już go wnosić na piętro, jeszcze by się z nim zabiła na schodach.

Poncho

To jeszcze nie koniec - mówił jak to pijana osoba. - Dorwał sie do Dul i zaczał całować nie obchodziło go czy slużące patrzą na faceta w bokserkach całującego Dul

Dul

Służące wolały od tego momentu zostawić ich samych. Dul zaś próbowała oderwać się od Poncho. - Wytłumaczę ci to jeszcze raz, ale powoli. Ty mnie nienawidzisz. - stwierdziła, patrząc na niego.

Poncho

Ja? chyba sobie ze mnie kpisz - Zreguły człowiek jak jest pijany zdradza cała prawde a nawet sekrety. Tak było też tym razem

Dul

Nie, sam mi to powiedziałeś. - stwierdziła. Wolała jednak o tym nie wspominać, bo od razu chciało jej się płakać. - Nie ważne. Teraz grzecznie idziesz spać. - dodała.

Poncho

Spać? - Poncho lekko sie tylko usmiechnał i znów rzucił ie na Dul tak aby mu nie uciekła i zaczął całować tak namietnie jak tylko mógł w tym stanie

Dul

Dul próbowała mu jakoś wytłumaczyć, że to on ma spać, a ona idzie na górę, ale do niego jakoś to nie docierało. Odwzajemniła wszystkie pocałunki, mając nadzieję, że kiedyś w końcu Poncho się to znudzi. Chociaż .. podobało jej się to.

Poncho

Poncho całował tak Dul przez jakiś dłuższy czas po czym usnał na niej. Jednak najmniejszy ruch mogł spowodowac ze sie obudzi

Dul

Dul więc nie ruszała się w ogóle. Po chwili zasnęła tak samo jak i Poncho. Nie przeszkadzała jej nawet waga Poncho, a on tak słodko spał, że Dulce nie miała serca go budzić.

Poncho

Poncho obudził się i przed oczami miał Dul, szybko wstał z kanapy. Nie wiedział co sie dzieje, gdzie on jest i co tu Dul robi? oraz dlaczego spał na niej?

Dul

Dul również jakoś tak odruchowo też się obudziła. Bez słowa wstała z kanapy i popatrzyła na Poncho. Po ich ostatniej, niezbyt miłej rozmowie nie wiedziała co ma powiedzieć.

Poncho

Poncho złapał sie za głowe - co sie stało? strasznie boli mnie głowa - powiedział i popatrzył dookoła

Dul

Upiłeś się, a ja .. zabrałam cię do siebie. - stwierdziła. - Byłeś taki pijany, że na mnie usnąłeś. - dodała. Odwróciła wzrok w drugą stronę.

Poncho

Dzieki ze mi pomogłaś - Poncho. Mam nadzije ze nic Ci nie zrobiłem co by Ciebie sie nie spodobało - dodał